środa, 4 maja 2011

GRAN DERBI IV STARCIE
        
W rewanżowym spotkaniu 1/2 finału LIGI MISTRZÓW Barcelona zremisowała z Realem 1:1 i awansowała do finału który 28 maja odbędzie się na londyńskim Wembley.
 Bufon Jose Mourinho jak i zawodnicy królewskich to płaczki jakich mało.Zamiast na boisku pokazać co potrafią ,to w wywiadach opowiadają jak to zostali skrzywdzeni przez sędziów i to spisek przeciwko Realowi.Wszechwiedzący Jose myślał że przyjedzie do Madrytu, nakupuje zawodników i w cuglach wygra LA LIGĘ.Tak było w Anglii i we Włoszech ale nie w Hiszpanii,gdzie to jednak Barca ma lepszych zawodników.Ale jak się nie udało awansować do finału Ligi Mistrzów i nie zdobędzie się mistrzostwa,to trzeba wymyślić spisek sędziowski,żeby mieć wytłumaczenie przed prezesem klubu oraz kibicami.
     FC BARCELONA             REAL MADRYT
          FC Barcelona   1:1 (0:0 )  Real Madryt 

Bramki: Pedro 55' - Marcelo 64'
Barcelona: Victor Valdes - Daniel Alves, Gerard Pique, Javier Mascherano, Carles Puyol (90-Eric Abidal) - Sergio Busquets, Xavi, Andres Iniesta - Pedro (90+2-Ibrahim Afellay), Lionel Messi, David Villa (74-Seydou Keita)
Real Madryt: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Raul Albiol, Ricardo Carvalho, Marcelo - Xabi Alonso, Lassana Diarra - Cristiano Ronaldo, Kaka (60-Mesut Oezil), Angel Di Maria - Gonzalo Higuain (55-Emmanuel Adebayor)
BRAMKA PEDRO


BRAMKA MARCELO
       PUCHAR POLSKI DLA LEGII
    


 LECH Lech Poznań  1:1 (1:0)  Legia WarszawaLEGIA
                      karne 4:5
W meczu o EUROPEJSKIE PUCHARY,zachowanie twarzy i oczywiście zachowanie stołków trenerskich Legia po karnych wygrała z Lechem i zdobyła Puchar Polski.
 Finał Pucharu Polski dla obu drużyn był ostatnią szansą na uratowanie sezonu.W pierwszej połowie dominowali piłkarze Lecha, który objął prowadzenie po kapitalnym strzale Injaca w 29 minucie.Lechici kontrolowali przebieg gry i powinni podwyższyć wynik spotkania.Ofensywa Lecha trwała do końca pierwszej połowy, akcji Legii było niewiele.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie,aż do 66 min. kiedy to Manu z ok 25 metrów oddał strzał w światło bramki,a odbita od nogi Wojtkowiaka przelobowała Kotorowskiego i wpadła do bramki Lecha.Od tego momentu akcje legionistów nabrały tempa,a lechici jakby stanęli. Mimo dobrych sytuacji z obu stron wynik nie uległ zmianie, także w dogrywce.
 W dogrywce obie drużyny stworzyły po kilka okazji, ale do wyłonienia triumfatora potrzebne były rzuty karne.Pierwszy strzelał Bartosz Bosacki,ale zrobił to bardzo słabo i  Skaba obronił.Jak się okazało, był to decydujący moment. Pozostałe rzuty karne kończyły się golami. Ostatecznie Legia wygrała 5:4
 Zarówno Jose Maria Bakero jak i Maciej Skorża tym meczem grali o swoje stołki trenerskie.Lepiej zagrali piłkarze Skorży,lecz tym zwycięstwem i wywalczeniem pucharu raczej nie zachowa stanowiska.Popełnił wiele błędów,ale nie on jest głownym winowajcą straconego sezonu,tylko nieudaczny dyrektor Marek Jóźwiak.To on nakupował słabych zawodników i powinien za to zapłacić.
 W Lechu również decyzje pana dyrektora sportowego mogą doprowadzić klub w tarapaty.Po pierwsze brak transferów,a potem brak cierpliwości i  zmiana trenera.Jose Maria Bakero to słaby trener i udowodnił to kilkakrotnie swoimi decyzjami.
Szkoda by było gdyby Lech nie zagrał w LIDZE EUROPEJSKIEJ,bo pokazał że może wygrać z każdym europejskim zespołem